Budżet Unii Europejskiej
Taki jest projekt budżetu UE na lata 2021-2027, przedstawiony przez szefową KE. Ta suma gwarantowałaby, że dotychczasowe dopłaty dla rolnictwa i środki przeznaczone na politykę spójności mogłyby pozostać niezmienione, co byłoby bardzo dobrą wiadomością dla nas.
Ale w tych planach nie chodzi o to, żeby było, jak było. Nie bez powodu nadano planowanemu budżetowi przydomek „Next Generation EU”. Chodzi o następne pokolenie Europejczyków, o to, żeby UE była mocniejsza, silniejsza, bardziej zwarta.
Budżet UE po brexicie
Priorytetem ma być oczywiście „Zielony ład”. Ten program będzie decydował o poziomie nowoczesności UE. Nowoczesna gospodarka plus większe, zdecydowanie bardziej odczuwalne przez społeczeństwo programy socjalne – to jest to, co Komisja Europejska deklaruje, a co Parlament Europejski wita z zadowoleniem. Planowane jest zbudowanie mechanizmów, siły i nowych możliwości, żeby Unia nie tylko pokonała kryzys wywołany koronawirusem, ale była także odporna na ewentualne przyszłe kryzysy. Trzeba z całą mocą podkreślić, że to, co szefowa KE, Ursula von der Leyen przedstawiła, to są propozycje budżetowe Komisji, przedstawione w odpowiedzi na oczekiwania Parlamentu Europejskiego. Określona przez KE kwota nie jest żadną zasługą polskiego rządu.
Budżet Unii Europejskiej dla Polski
Teraz głos należy do Rady Europejskiej, a zatem dopiero teraz otwiera się pole dla aktywnej roli rządu polskiego. Ostateczne decyzje co do kwot, ich przeznaczenia, kryteriów alokacji i warunków ich uruchomienia dopiero zapadną. Już można jednak powiedzieć, że dwa warunki nie będą podlegały negocjacjom, to jest zaakceptowanie pakietu klimatycznego i przestrzeganie zasad praworządności. Piłka jest na polu Rady Europejskiej.
Prof. Bogusław Liberadzki, eurodeputowany